Wczoraj przesłuchałam tyle różnych nagrań programujących na sukces,
że nie mogło być inaczej. Czeka mnie dziś wieszanie obrazów, które udało
mi się ostatnio nabyć za prawdziwy bezcen. Jeden z nabytków od razu
postanowiłam podarować koleżance z pracy, jej mieszkanie jest świeżo po
remoncie i mój obraz z Sówkami na pewno będzie tam pasował. :-)
Dwa tygodnie urlopu, które mnie czekają napawają mnie lekkim
przerażeniem, na prawdę nie lubię nie mieć co ze sobą zrobić. Pewnie
skończy się to tak, że obejrzę Sekret po raz piętnasty.. Pociesza mnie
to, że czeka na mnie b. interesująca książka. ‘Dłonie pełne światła’.
Jutro mija drugi tydzień od kiedy jestem na antybiotykach a strasznie
nie lubię brać leków. Codziennie jest mi niedobrze, od rana do nocy
wszystko w środku mi się przewraca, nawet tabletki na wątrobę nie
pomagają. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pojutrze moja droga
przez antybiotykową mękę się skończy, oby! :-)
Hej hej, nawet gdy nie czuję się dobrze, jest we mnie mnóstwo miłości!
Piosenka na dziś: Pokahontaz – Jak jest?
„Czy doceniłbyś piękno nie widząc brzydoty?”
Edit:
21:49.
Bardzo rozbolała mnie głowa, przez pęknięty palec mam problem z
wyprowadzeniem psa i zastanawiam się nad chwilową przeprowadzką do
rodziców. Myślę, że bardziej ich to ucieszy niż zmartwi.
Z tego co mi przekazano obraz z Sówkami już dzisiaj miał zawisnąć u A. i idealnie komponuje się z ich nowym pokojem. ;-)
Ciekawostka:
Życie codzienne na pewnej ławeczce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz